*** STRONA ZAMKNIĘTA DO ODWOŁANIA ***

 



 Klub






 Rozgrywki




 Bonus








Give my site a cup :)

Pucharki za bieżący miesiąc: 0


Buttons

Nakopaliśmy im do ..... 16/08/2008 16:29 
Rzeszę 41502 kibiców, którzy stawili się dzisiaj na Maria Sharapova ArenA, powitały rzęsiste opady. Jak Państwo widzą w tym deszczu nic nie widać... Tymi słowami spiker powitał kibiców, którzy zaledwie w 2/3 zdołali zapełnić stadion w tą durna pogodę podczas 8 kolejki ligowej. Ci co przyszli nie żałowali. Ogromna przewaga Szopenfeldziarzy nad Cube Team była widoczna już od pierwszych minut. Rywal nie przeprowadził żadnej ofensywnej akcji, wybijając tylko piłkę jak najdalej od własnej bramki. Na niewiele się to zdało, gdyż nasz zespół w tygodniu spędził treningi na wykorzystywaniu podbramkowych sytuacji. A takich sytuacji w meczu Szopeny miały sporo. Sześć z nich zakończyło się golem dla naszych pupili. Zawodnicy sprawiedliwie podzielili się między sobą bramkami i tak po 2 gole zdobyli Feliks Jaszkowski (nasz bramkarz), Stefano De Martino (obrońca) oraz John Hübscher (napastnik). Ta "zespołowość drużynowa" nie za dobrze wpływa na ranking najlepszych strzelców. Pierwsze miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Josef Mittendorfer (Carrrrramba) z 9 golami na koncie. W TOP10 znajduje się trzech naszych zawodników: Hübscher (7), De Martino (5) i Jaszkowski (5). Ale tym samym pokazujemy przeciwnikom jak jesteśmy zgrani a u nich jedna "przypadkowa" kontuzja i bum - skuteczność zniknie ;-) Już w najbliższą niedzielę wyjazd do najsłabszej drużyny w lidze. Maria pokazuje, w którą stronę w tabeli będziemy zmierzać po tym meczu ;D

Z boisk piłkarskich przejdźmy teraz do gabinetów prezesów. W ostatnich kilkunastu dniach doszło do małej rewolucji w składzie. Drużynę opuścił najlepszy do tej pory skrzydłowy León Sįnchez. Trafił on do III-ligowca z Argentyny, drużyny z aspiracjami i dużymi szansami na grę w II lidze. Nie mogliśmy blokować Leónowi takiej szansy i sprzedaliśmy go za 15 mnl zł. Niestety nie cała kwota trafiła do kieszeni... tzn. kasy klubowej prezesa. 1,1 mln zł z wspomnianej kwoty poszło na menedżera piłkarza, podatki, itp. bzdury. Za pieniądze ze sprzedaży Leóna zakupiony został światowej klasy obrońca, z niemałymi zdolnościami do rozgrywania piłki oraz doskonale grającego głową. Ostatni rok Czesiek Telakowski, bo o nim mowa, spędził w IV-lidze niemieckiej. Jego dotychczasowa drużyna popadła jednak w tarapaty finansowe i musiała sprzedać kilku zawodników. Debiut Czesia przewidziany jest na mecz z Warmią FC, oby strzelał więcej goli niż Ao Hu Sik, czyli w ogóle coś trafił :P
Skomentuj (1)
SYSIU NA KOLANACH!!!!! 08/08/2008 22:12 
Ale to było wspaniałe spotkanie! W pojedynku Szopenfeldziarzy z odwiecznym rywalem, MSTP Leszcze, gospodarze pokazali swoją prawdziwą siłę! Drużyna Sysia poważnie potraktowała ten mecz i wystawiła nawet w składzie zawodnika z 80k TSI, który notabene w pierwszej połowie władował nam dwa gole. Pogoda była do ****. Deszcz i burza. Na Maria Sharapova ArenA stawiło się jedynie 1677 widzów. Nie żałowali jednak tego, że byli świadkami tego widowiska. Pierwsza połowa prowadzona była pod nasze dyktando, jednak to chłopcy Sysia po 45 minutach schodzili do szatni z bananami na twarzy. Wynik 1:2, pomimo przewagi Szopenów w posiadaniu piłki nie wróżył nic dobrego. W przerwie jednak trener nieźle opier..... zawodników i na drugą część meczu wyszli podwójnie zmotywowani. W 51 minucie będący w nędznej formie Zenon Mamczak doprowadził do remisu. 7 minut później miała miejsce najważniejsza akcja. Zespół Szopenfeldziarze przeprowadził szybką akcję lewą stroną w 58 minucie. Piotr Lochyński uderzył mocno z ostrego kąta, dając drużynie gospodarzy prowadzenie 3-2. Sam prezes dał znak do ataku! W kolejnych minutach przewaga gospodarzy była większa i większa. Leszcze grali jak leszcze, ratując się jedynie wybijaniem piłki po autach. Mecz zakończył się wynikiem 7:2 dla Szopenfeldziarzy!!! Hat-tricka zdobył Teofil Teichert, ciągle walczący o grę w pierwszej 11-tce. Wynik poszedł świat a prezes Sysiu ze wstydem opuszczał nasz piękny, Legnicki obiekt sportowy.

W niedzielę natomiast odbyło się ostatnie spotkanie I rundy ligowej. W VII kolejce podejmowaliśmy na wyjeździe CubeTeam. Trener postanowił zagrać w tym meczu ustawieniem "na pałę" (w pewnych kręgach nazywane "norge"). O dziwo okazało się ono skuteczne i Szopenfeldziarze zwyciężyły przeciwnika 2:5, co znacznie poprawiło nastroje kibiców. Do niemiłego wydarzenia doszło 6 minut przed zakończeniem spotkania. Po brutalnym wejściu jednego z zawodników zespołu CubeTeam Harwey Chung doznał kontuzji i musiał opuścić boisko. Niby tylko +1 ale Harwey ma już 35 lat i takie "przygody" mogą zakończyć jego karierę. Zwycięstwo to pozwoliło Szopenom na utrzymanie 3 pozycji. W zasadzie to wszystkie mecze ostatniej kolejki zakończyły się zwycięstwami faworytów. Wynikiem tego było 8 żółtych strzałeczek przy nazwach drużyn w ligowej tabeli. Za kilka dni rewanż. Ponieważ Szopeny będą grać u siebie, już jutro zapowiadane są opady deszczu :/
Skomentuj (1)
DERBY LEGNICY DLA SZOPENFELDZIARZY! 29/07/2008 18:33 
To Szopenfeldziarze będą przez najbliższe tygodnie cieszyć się z panowania w Legnicy! Podczas meczu zorganizowanego 23 lipca na Miedź Stadium, przy obecności 973 kibiców, nasza drużyna pokonała w derbach miasta drużynę KKS Miedź Legnica 5:0! Pomimo nie spinania się na ten mecz, Szopeny przeważały przez całe spotkanie. Posiadanie piłki nie oddaje tego całkowicie, ale rywal nie przeprowadził prawie żadnej akcji (a w zasadzie to żadnej). Dostał jedynie 3 żółte kartki, każda za odpychanie przeciwnika i za każdym razem rywal trafiał na sokole oko arbitra ;D Dobra postawa graczy rezerwowych rokuje nadzieje na większą rywalizację o miejsce w składzie na mecze ligowe. Z rywalizacji tej odpada niestety bezustannie Zenon Mamczak. Nasz tytaniczny już skrzydłowy sięgnął dna i jego forma prezentuje obecnie poziom 'nędzny'. Trochę to dziwne, gdyż Zenon gra regularnie - jeden mecz co tydzień. No ale ht-ki wiedza lepiej, silnik gry i treningu działa dobrze. To tylko nieszczęśliwy zbieg okoliczności.... kolejny już raz w tym sezonie.

Ale wróćmy do pozytywów. Bramką w derbach swoją obecność w klubie zaznaczył nowy nabytek - Carl Christian Andreasen. Carl pochodzi z Danii i gra (z) głową. Chce zostać tytanicznym skrzydłowym. Narazie brakuje mu do tego ok. 9 poziomów, ale da radę. Drugim nabytkiem z tego tygodnia jest Ricardo Camargo. Czystej krwi Brazylijczyk, który ma dynamit w nogach. Ricardo, Podobnie jak Carl, jest zadowalającym skrzydłowym i jego marzeniem jest grać kiedyś na poziomie swojego rodaka, Rogera Guerreiro ;-) Obaj zawodnicy mają po 17 lat i niecałe 50 dni. Przyszłość stoi przed nimi otworem.

A teraz pora na szybki raport z dwóch ostatnich kolejek ligowych. Piąta runda spotkań V.190 przyniosła porażkę na wyjeździe z zulusami, wielkimi faworytami ligi. Udało się ustawić taktykę tak, aby nie ponieść większej klęski (było 3:1), ale i to nie pomogło przed spieprzeniem się do końca nastrojów kibiców. Po niepowodzeniu w PP oraz niemiłych niespodziankach w lidze ta porażka stała się pretekstem do rozpoczęcia gromnego wypisywania się z Fanklubu Szopenów. W ciągu ostatnich dwóch tygodni wypisało się już ponad 10 osób! W szóstej kolejce ligowej udało się wygrać z najgorsza drużyną ligi (Warmia FC) 3:0, co choć trochę poprawiło nastroje kibiców (choć tylko trochę). Dodatkowo mecz ten oglądało zaledwie 27353 kibiców, przez co w tym tygodniu w kasie klubowej jesteśmy na minus :(
Skomentuj (3)
Trzy do trzech po raz trzeci 19/07/2008 19:22 
Po blamażu w PP nadszedł czas na powrót do szarej ligowej rzeczywistości. Rzeczywistość ta okazała się brutalna a ht-endżin znowu dał znać o sobie. Po porażce w PP ze zdecydowanie niżej notowanym zespołem 5:2 nasza pewność siebie była niezbyt wysoka. Mimo to na początku meczu z Carrrrrambą dostaliśmy overconfidence'a! Wprowadziło to wiele zamieszania w poczynaniach Szopenfeldziarzy. Gra się nie kleiła i po 26 minutach gry zrobiło się 0:1 dla gości. Minutę później stan meczu wyrównał po strzale z wolnego Feliks Jaszkowski. Była to pierwsza i ostatnia akcja Szopenów w tej części gry.

W drugiej połowie piłkarze Szopenfeldziarzy wzięli się w garść, ale to przeciwnik zdobył zaraz na początku kolejną bramkę. Zrobiło się 1:3 dla Carrrrramby. Trybuny posmutniały a trener gospodarzy posiwiał. Szopeny zebrały się do kupy (wkońcu) i po 20 kolejnych minutach zdołali wyrównać. John Hübscher i Łukasz Fryca to strzelcy obu bramek. Niestety nie udało już się przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę i po raz trzeci w tym sezonie Szopeny zakończyły ligowe spotkanie wynikiem 3:3. Trochę to śmierdzi słowem na literkę "k" (i nie jest to ku..a :p). Śmierdzi też pogoda na Dolnym Śląsku podczas meczów na Maria Sharapova Arena ok. 30k kibiców na każdym meczu, bo za każdym razem pada deszcz - to wynik poniżej wszelkiej krytyki. Ale szfedy wiedza lepiej... Zobaczymy co przyniosą kolejne mecze. Następny na 100% przyniesie wielki wpierdziel. Wyjazd do zulusów (12 pkt. po 4 kolejkach), których średnia forma wynosi 6.4 (Szopenfeldziarze mają ok. 5.6; bania, nie?).

Przejdźmy teraz do bardziej przyjemnego wydarzenia. Już 27 lipca na Miedź Stadium odbędą się WIELKIE DERBY LEGNICY! Szopenfeldziarze będą gośćmi prezesa dami18, którego drużyna KKS Miedź Legnica gra obecnie w VI lidze. Niestety bez sukcesów - po 4 kolejkach zaledwie 0 punktów :( Ostatni mecz pomiędzy obydwoma drużynami odbył się 17 października 2007 roku. Zakończył się on wynikiem 7:0 dla faworytów, czyli nas ;-) Tym razem prezes dami18 zapowiada bardziej wyrównaną walkę i odgraża się spuszczeniem nam dużego manta ;D Jak będzie naprawdę - przekonamy się już w najbliższą środę. Ponieważ Miedź Stadium nie jest wielkim obiektem (20 000 miejsc), posiada on w pewnych miejscach wały ziemne zamiast trybun, na których rośnie sobie trawka. Z myślą o takich miejscach Maria już przygotowała sobie z koleżanką odpowiednie siedziska na to wydarzenie :D
Skomentuj (4)
SKANDAL ROKU!!! 12/07/2008 16:27 
Kibice Szopenów nigdy nie zapomną dnia, w którym rozegrano mecz IV rundy PP 24-go sezonu w polskim ht. Gdy los przydzielił nam niezbyt wymagającego rywala i to bez właściciela, dojście do V rundy było dla wszystkich oczywiste. Pomimo braku prezesa czuwającego nad klubem, loczki fc wciąż miały potencjał. Natomiast trener Szopenów postanowił wystawić praktycznie najsilniejszy skład. I wszystko byłoby tak jak planowano, gdyby nie chęć udupienia naszej kochanej drużyny przez ten je...y ht-endżin! Hattrick i jego logika sięgnęły tego dnia samego dna!

Pierwsza połowa to przewaga Szopenów w posiadaniu piłki (57%), ale to rywal dostał 2 akcje (z czego jedną wykorzystał) a my aż 1. Prezes _Lolo_ myślał: "Ok, to tylko I połowa, mamy przewagę, wszystkie akcje oddadzą nam w II połowie". Tak samo mógł pomyśleć każdy racjonalnie myślący człowiek. Stało się jednak inaczej. Druga część spotkania to jeszcze większa przewaga w posiadaniu piłki (58%), ale przydział akcji to cyrk na całego! Loczki dostały 4 (!!!) akcje, my... 1 (!!!!!!!!!!!). Można się zastanowić, czy aby przypadkiem Szopeny nie miały za słabego ataku i stąd tak mało akcji. Nic bardziej mylnego! Wystarczy tylko popatrzeć na oceny formacji przedstawione na poniższym diagramie! Tym bardziej nie jesteśmy w stanie wytłumaczyć, jak rywal wykorzystał 5 z 6 akcji!!!!! Po tym spotkaniu prezes _Lolo_ postanowił złożyć oficjalny wniosek do siedziby szwedasuff o powtórzenie meczu, ale pewnie g...o ich to obchodzi. Dla nich ważne jest tylko to, aby kasa za supki na koncie się zgadzała :/


Od czasu ostatniego newsa nie było też żadnej informacji z naszej strony (za co przepraszamy) o meczu III rundy PP. Ale czy to jest w ogóle w tej chwili ważne?! Z kronikarskiego obowiązku podajemy tylko wynik: REZUSY - Szopenfeldziarze 0:2. Rywal silny w pomocy i obronie, ale bez ataku. Dodatkowo pomogły nam 2 kontuzje przeciwnika w ciągu meczu.

W ostatnią niedzielę odbył się również mecz 3 kolejki ligi V.190, w którym Szopenfeldziarze podejmowały Gunners 1974. Niestety mecz ten okazał się zaczątkiem wałków ht-endżinu i mimo że był wyrównany, to wygrana powinna być pewna. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3 (po raz drugi w tym sezonie remis i to w tym samym stosunku bramkowym). W chwili obecnej Szopenfeldziarze zajmują II miejsce w tabeli ze stratą 5 punktów do lidera, zulusów.
Skomentuj (3)
2 wyjazdy = 2 stracone gole + 12 strzelonych goli 01/07/2008 19:04 
Zaczęło się od meczu II rundy PP i oklepu spuszczonego drużynie z VIII ligi. Stadion był pełny, na niebie żadnej chmurki, zarobek jednak marny, gdyż obiekt rywala może pomieścić jedynie 14000 kibiców :( Jakież wielkie zaskoczenie wymalowało się na ich twarzach, gdy w 24 minucie YORK-ZAKOPANE, ich ukochana drużyna, objął prowadzenie :o Powodem tego stanu rzeczy było wspaniałe podanie Fransa Hili, któremu pomylili się koledzy. Jednakże wszystko wróciło do normy kilka minut później. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:4 dla Szopenów + kontuzja Fransa Hili na +4 :/ W drugiej połowie istniała już tylko nasza drużyna. Kolejne cztery gole i można było wracać do domu z wynikiem 1:8. Gwiazdą meczu był John Hübscher, zdobywca połowy bramek. Dwie dorzucił Patryk Porwolik a po jednej Teofil Teichert i sam prezes :) W III rundzie czeka na nas rywal z VII ligi z 44-tysięcznym stadionem. Niestety prognoza pogody przewiduje deszcz.

W niedzielę drużynę Szopenfeldziarzy czekał kolejny wyjazd. Tym razem rywalem w II kolejce ligowej był FC Flashlight. Tak, to drużyna dzięki której zostaliśmy mistrzami w poprzednim sezonie :) Chłopcy na szczęście się nie przestraszyli i pokazali na co ich stać. Mecz był wyrównany i stał na wysokim poziomie. Mniej wyrównany był wynik - 1:4 dla gości. Zwycięstwo to zostało okupione kolejną kontuzją (10 fizjologów jak zwykle g...o daje w tej grze). Trafiło na dwukrotnego króla strzelców ligi V.190, Travisa Solomona :((( Travis będzie musiał pauzować ok. 4 tygodnie, co jest ogromną stratą dla drużyny. Na jego miejsce został zakupiony w trybie expresowym Harvey Chung. Ten 34-latek z USA, o doświadczeniu równym jego skillowi w skuteczności (mistrzowski) będzie się starał wywalczyć na dłużej miejsce w drużynie. Nie posiada on żadnej specjalności, jednak jego atutem jest właśnie doświadczenie.

Na zakończenie tragiczne wieści z Londynu. Maria odpadła w II rundzie Wimbledonu z kimś tam ze 150 miejsca w rankingu WTA. Wygląda na to, że jej forma pozostawia wiele do życzenia. Z turnieju na turniej Sharapova odpada coraz wcześniej. Może było by lepiej, gdyby Maria zaczęła bardziej przykładać się do treningów, a mniej do projektowania strojów, w jakich wyjdzie na kort. Nawet prezes klubu, znany ze swojego zamiłowania do Marii bez względu na wszystko, powiedział "dość!" i zabronił zawodniczce pokazywać się w domu, dopóki ta nie przemyśli swojego postępowania
Skomentuj (3)
Zaczynamy zabawę 23/06/2008 22:36 
Przerwa miedzy sezonami dała się we znaki nie tylko piłkarzom, ale również redakcji strony, która "troszkę" olała swoje obowiązki. Teraz jednak pora wrócić z piaszczystych plaż pełnych kobiet w bikini i zająć się jakże fascynującą pracą dla serwisu V-ligowego klubu sportowego w wyimaginowanym świecie piłkarskim wymyślonym przez kilku szfeduff po pijaku.

Na wstępie kilka zmian, jakie zaszły w klubie podczas naszej nieobecności. Prezes sypnął kasą i rozbudował stadion o 5000 miejsc pod trybuną krytą (nowy wygląd stadionu w odpowiednim dziale naszego serwisu). Koszt inwestycji wyniósł 1,8 mln pln (połowa tej kwoty zwróciła się szybko z cosezonowych składek KK oraz premii za mistrzostwo). Krok ten jest podyktowany zmianami w hattricku, które z kibiców robią durniów biegających po trybunach w zależności od pogody (cała polityka karnetów poszła w piz*u). W tym samym czasie z Szopenami pożegnał się Jano De Bihl, który nie potrafił przekonać trenera do wystawiania go w meczach o stawkę. Z tytułu transferu trafiło do kieszeni preze... eee... klubowej kasy 9,3 mln pln (dodatkowe 700k zżarły prowizje). Na staż trenerski przyszedł natomiast Vitorino Paiva, niespełna 31-letni Portugalczyk z mega-afro na głowie. Już za kilkanaście tygodni zastąpi on na stanowisku trenera Göpf'a Ramseyer'a, który zatracił swoje zdolności przywódcze (piłkarze przyzwyczaili się do jego krzyków i pijackich wybryków). To nie koniec zmian personalnych. Planowany jest zakup obrońcy, który mógłby podciągnąć Szopenfeldziarzy w statystyce najmniej straconych bramek.

Wspomnieć należy o rozegranych ostatnio meczach. I runda PP to oczywiście lanie w banie 0:10 drużyny, która rozpoczęła swoją przygodę z HT kilka dni wcześniej. Gole zdobyło aż 8 różnych zawodników (w tym Lolo i bramkarz). Gorzej natomiast wypadła inauguracja ligi. Z powodu wakacji na stadion przybyło zaledwie 52492 pragnących wrażeń kibiców. Nie zawiedli się... prawie. Do ok. 75 minuty spotkania goście nie mieli nic do powiedzenia. Po dwóch golach F. Jaszkowskiego (wolny i karny) oraz jednym John'a Hübscher'a Szopeny prowadziły 3:0. Między 77 a 83 minutą spotkania ktoś jednak dał dupy (nie będziemy pokazywać palcami), ponieważ na tablicy świetlnej zrobiło się 3:3. Przed pierwszym gwizdkiem taki wynik można było brać w ciemno, jednak przy prowadzeniu trzema bramkami i trzech kolejnych akcjach (spieprzonych niestety) można chyba oczekiwać happy endu? :/
Skomentuj (3)
MISTRZOSTWO W OSTATNIEJ CHWILI! 05/06/2008 14:29 
No i stało się! Po wielu sezonach Szopenfeldziarze osiągnęły cel, do którego od dawna dążyły - mistrzostwo V ligi!!! Jeszcze przed ostatnią kolejką mieliśmy 2 punkty straty do Matysovii. Na szczęście wszystkie mecze w lidze dobrze się ułożyły. Szopeny zwyciężyły 5:0 na Maria Sharapova ArenA z Carrrrrambą, a Matysovia niespodziewanie zremisowała na wyjeździe 1:1 z FC Flashlight! Z tego miejsca wielkie podziękowania od redakcji dla prezesa tegoż klubu za walkę fair-play do samego końca :D Przy tej samej liczbie punktów o mistrzostwie zadecydował bilans bramkowy (35 przeciwko 28). Po końcowym gwizdku radości nie było końca. Szampan lał się strumieniami, łzy zawodników były nagrywane przez reporterów. Trud, jaki włożył cały sztab w walkę o mistrzostwo zostanie na długo zapamiętany. Szopeny wygrały wszystkie 7 meczów rundy rewanżowej! Na imprezie zabrakło tylko prezesa, który w tym samym czasie włóczył się po Katowicach/Chorzowie w oczekiwaniu na mecz Polska-Dania. Ceremonię wręczenia medali poprowadziła Maria (no bo kto inny :p). Dodatkowo koronę króla strzelców zakosił Travis Solomon (13 bramek), który drugi raz z rzędu wygrał tę klasyfikację w V.190.

Zakończył się tym samym pewien etap w historii klubu. Założony pułap został wreszcie osiągnięty. Teraz kibice zawsze będą oczekiwać mistrzostwa a włodarze klubu samych zwycięstw. Zarząd już poczynił starania o wzmocnienia na kolejny sezon. Pod młotek pójdzie kilku rezerwowych zawodników, których cena na rynku osiąga wiele milionów. Za pieniążki z ich sprzedaży zespół zostanie wzmocniony. Dodatkowo rozbudować należy stadion - zwłaszcza trybunę krytą.

Przed drużyną jeszcze ostatni mecz - baraż o awans do IV ligi. Tutaj jednak nie należy oczekiwać cudów. Przeciwnik to stary wyjadacz, który nie odpuści. Zresztą na kacu nasi zawodnicy zagrają pewnie tak jak Polacy z Duńczykami :p Poza tym drużyna nie wydaje się być przygotowana na grę w tej klasie rozgrywkowej. 14 porażek z rzędu może zabić wiarę piłkarzy, kibiców i włodarzy klubu. Dlatego też na baraż spinać się nikt nie będzie. Jedzmy łyżką, nie chochlą ;D

Na zakończenie w imieniu klubu chcemy podziękować wszystkim supporterom, których przewinęło się w sezonie ok. dwudziestu, wszystkim kibicom dopingującym zespół bez względu na wynik, sędziom gwiżdżącym na naszą korzyść, Marii - za to że jest :*, czytelnikom za pochlebne (i niepochlebne) komentarze w newsach i GB. God bless Szopeny!
Skomentuj (3)
Milanówek zdominowany! 27/05/2008 21:36 
To już poprostu jest coś nieprawdopodobnego! Im bliżej końca rozgrywek tym lepiej Szopenfeldziarze radzą sobie w lidze. W ostatnią niedzielę nasza drużyna pokonała w wyjazdowym meczu KP Milanówek aż 3:0! Przez całe spotkanie gospodarze nie zdołali stworzyć sobie żadnej okazji do zdobycia gola. Ponad 60% posiadania piłki nie poszło więc na marne w przypadku Szopenów. Komplet publiczności (50000) musiał się czuć tego dnia zawiedziony.

Do mecz goście przystąpili bez Johna Hübschera, co znacznie osłabiło siłę ataku. Jego miejsce w podstawowej 11-tce zajął wychowanek szkółki piłkarskiej, prawie 31-letni już Teofil Teichert. I to właśnie on zapoczątkował strzelanie na KP Milanówek Arena! W 24 minucie León Sįnchez, wykorzystując swoje predyspozycje szybkościowe, urwał się obrońcy i podał do nieobstawionego napastnika Szopenfeldziarzy. Nie pozostał mu nic innego jak umieścić piłkę w siatce. Gdy gospodarze byli jeszcze w szoku, Szopeny ukłuły ponownie! Sędzia podyktował jak najbardziej słusznego karnego, którego na bramkę zamienił bramkarz, Feliks Jaszkowski. Druga połowa to jeszcze większa dominacja gości, uwieńczona jednak tylko jedną bramką. Do notesu sędziego wpisał się Travis Solomon, który tym samym wyszedł na 2-bramkowe prowadzenie w klasyfikacji króla strzelców ligi V.190. Do prowadzącej Matysovii Szopeny mają ciągle 2-punktową stratę. Nie mogło być inaczej, gdyż lider grał na własnym stadionie ze zbotowanym Teamem Dębica.

Za tydzień ostatnia kolejka ligowa, która zapowiada się niezwykle ciekawie. Matysovia, aby myśleć o mistrzostwie, musi wygrać na wyjeździe z zawsze groźnym FC Flashligt. Szopenfeldziarze podejmują na Maria Sharapova ArenA zespół Carrrrramba. Nasz zespół będzie się starał zrewanżować rywalowi za porażkę w I kolejce 7-4. Nie można zapominać o zajmujących III miejsce w tabeli zulusach (1 punkt straty do Szopenfeldziarzy). Matematyka nadal pozwala im na wygranie ligi.

Kilka słów na temat sparingów. Z racji tego, że flaga Kataru jest poza zasięgiem prezesa, drużyna jeździ po świecie i zbiera pamiątki. Ostatnia środa to wyjazd na Islandię. Drużyna przegrała pierwszy w tym sezonie sparing (4:0), jednak najważniejszy jak wiemy jest trening taktyki, ustawień, rozegrać, czarów, itp. Kolejnym krajem, jaki Szopeny odwiedzą, będzie Trynidad i Tobago. Zanosi się na niezły wpier*ol, gdyż gramy z 5-krotnym zwycięzcą I ligi i 2-krotnym zdobywcą krajowego pucharu.
Skomentuj (2)
Szopeny mkną naprzód 19/05/2008 18:32 
Dawno nie było newsa a dziaaaałoooo sieeeee! Na początek 11.05 i strzelanina na Maria Sharapova ArenA, tzw. kopanie leżącego. 9:0 ze zbotowanym botem na nikim nie robi już wrażenia, ale fajnie wygrać taką ilością bramek.

2 dni później wyjazd do Irlandii Północnej na sparing z jedną z tamtejszych drużyn i ponownie worek bramek. Rezerwowi nakopali pół-angolom 1:8 i zadowoleni wrócili do Polski przygotowywać się do meczu z liderem! To drużyna zulusów była zdecydowanym faworytem spotkania. Sporo gwiazdek, wyrównany skład, ponad 250 ht-stats - to robi wrażenie. Po stronie atutów Szopenfeldziarzy miało stanąć 61000 kibiców zgromadzonych na stadionie (ostatecznie pojawiło się ich 60800) oraz okrągły jubileusz ligowy. Według kronikarzy mecz z zulusami to mecz numer 100 na Maria Sharapova ArenA!

Mecz okazał się wyrównanym widowiskiem z dużą ilością podbramkowych sytuacji. Pierwsi na prowadzenie wyszli gospodarze. Prawie 61k kibiców do ekstazy doprowadził Bodzio Stolc, który popędził lewym skrzydłem i strzałem w krótki róg umieścił piłkę w bramce. Kilka minut później tragedia - kontuzji doznaje John Hübscher, najlepszy napastnik Szopenów. W jego miejsce trener był zmuszony wpuścić mającego już lata świetności za sobą Teofila Teicherta. W 34 minucie pogubiła się obrona gospodarzy i po akcji sam-na-sam zrobiło się 1:1.

Druga połowa rozpoczęła się kolejną katastrofą. Po rzucie rożnym prowadzenie objęły zulusy. W 58 minucie swoim kunsztem popisał się najlepszy strzelec Szopenów, Travis Solomon. Gdy na tablicy wyników zrobiło się 2:2 kibice gospodarzy jeszcze bardziej wzmogli doping. Blisko 61k gardeł śpiewających pieśni ku chwale klubu i prezesa musiało zrobić wrażenie na przyjezdnych. Choć trudno w to uwierzyć, to na stadionie zrobiło się jeszcze głośniej. Stało się tak za sprawą Łukasza Frycy, który 20 minut przed końcem spotkania kapitalnym uderzeniem z woleja pod poprzeczkę dał prowadzenie swojej drużynie! Do końca spotkania żadna z drużyn nie stworzyła już sobie żadnej dogodnej sytuacja. Zacięta walka toczyła się w środku pola. Przepychanki, pyskówki czy kopanie w krocze były dowodem na coraz większe napięcie wzbierające wśród piłkarzy, wraz ze zbliżającym się nieuchronnie końcowym gwizdkiem. Gdy sędzia odgwizdał koniec spotkania zapanowała euforia, której nic nie jest w stanie opisać. Na 2 kolejki przed końcem Szopeny zajmują II miejsce w tabeli i wciąż mają szanse na mistrzostwo!!!
Skomentuj
 
Pages : 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13